Schronisko PTTK na Równicy

0

Schronisko PTTK "Na Równicy" znajduje się w Beskidzie Śląskim, na skraju rozległej polany opadającej w kierunku pd.-zach. spod szczytu Równicy, na wysokości 781 m n.p.m. Leży w administracyjnych granicach miasta Ustronia. Jest jednym z najliczniej odwiedzanych schronisk w polskich Beskidach.

Czytaj dalej

Schronisko PTTK "Na Równicy" znajduje się w Beskidzie Śląskim, na skraju rozległej polany opadającej w kierunku pd.-zach. spod szczytu Równicy, na wysokości 781 m n.p.m. Leży w administracyjnych granicach miasta Ustronia. Jest jednym z najliczniej odwiedzanych schronisk w polskich Beskidach.

Dzieje najstarsze

W 1921 r. niemiecki „Touristenverein” (Towarzystwo Turystyczne) z Ustronia kupił od rodziny Cieślarów parcelę, obejmującą fragment polany pod szczytem Równicy o powierzchni 750 m². Na niej w 1923 r. z inicjatywy działaczy "Touristenverein"-u i Zarządu Kąpielowego w Ustroniu doraźnie zawiązana spółka Ustroniaków (W. Scharbert – właściciel sklepu, H. Szwarc – dyrektor fabryki Breviller-Urban, H. Jezierski – urzędnik tej fabryki, L. Schretner – leśniczy i F. Śniegoń – lekarz) wybudowała niewielkie, drewniane schronisko turystyczne na kamiennym podmurowaniu, ze stromym dachem krytym gontem. Na parterze obiektu mieścił się bufet, jadalnia i otwarta weranda, natomiast na piętrze dwie sypialnie z 12 miejscami noclegowymi.

W 1926 r. obiekt odkupił Oddział Górnośląski Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego w Katowicach i w ciągu niecałych dwóch lat praktycznie od nowa wybudował stylowe, drewniane schronisko. Oprócz środków własnych i kredytu hipotecznego uzyskanego pod zastaw nieruchomości na Równicy konto budowy zasiliła również subwencja ówczesnego Ministerstwa Robót Publicznych oraz dotacja z funduszy Wydziału Oświecenia Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego. Na parterze schronisko posiadało bufet i salę jadalną otoczone oszklonymi werandami oraz 2 pokoje gościnne, na piętrze 8 sypialni na 26 łóżek, na poddaszu wspólną sypialnię z 30 miejscami, w podpiwniczeniu – pomieszczenia gospodarcze. Posiadało ogrzewanie piecami kaflowymi, instalację wodociągową i kanalizację.

Już w 1927 r. schronisko zaczęło obsługiwać turystów, chociaż zakończenie prac budowlanych miało miejsce dopiero wiosną 1928 r., a uroczyste poświęcenie 2 czerwca tegoż roku. Początkowo obiekt był dzierżawiony, a pierwszym gospodarzem był emerytowany kapitan Wojska Polskiego, Leon Zatloukal z Goleszowa. W 1930 r. Oddział Górnośląski PTT sam przejął jego prowadzenie, a kierownikiem został pochodzący z Częstochowy Wit Maciejewski.

W 1928 r. staraniem PTT do schroniska wyznakowano ścieżki z Ustronia doliną Gościradowca (kolorem czerwonym) i z Brennej (zielonym), a także grzbietowy szlak niebieski, łączący Równicę przez Orłową, Trzy Kopce Wiślańskie i Przełęcz Salmopolską z Malinowską Skałą w głównym grzbiecie Pasma Wiślańskiego. W 1931 r. turyści mieli już również do dyspozycji czerwono znakowany szlak z Polany przez Jaszowiec. Wkrótce powstała także (kosztem 237 tys. ówczesnych złotych) malownicza, serpentynowa droga do schroniska, prowadząca z Ustronia Polany przez Jaszowiec. Wybudowały ją i wybrukowały w latach 1933-34 tzw. Ochotnicze Drużyny Robotnicze, o czym informuje skromna płyta pamiątkowa wykuta w miejscowym piaskowcu, widoczna do dziś przy placyku na końcu drogi. Dzięki temu obiekt stał się bodaj pierwszym w Beskidach schroniskiem górskim, do którego drzwi goście mogli dojechać samochodem. Wśród owych gości w tych latach wymienić trzeba m.in. ówczesnego prezydenta RP Ignacego Mościckiego oraz wojewodę śląskiego Michała Grażyńskiego, niezwykle przychylnego rozwojowi turystycznego zagospodarowania śląskich Beskidów.

W latach 1931-1932 przeprowadzono pierwszą modernizację budynku, obejmującą m.in. budowę umywalni i łazienki z natryskami. Doprowadzono także, w 1933 r., linię telefoniczną z Ustronia.

W drugiej połowie lat 30. szybko rósł ruch turystyczny w schronisku, które udzielało wtedy od 1000 do 5500 noclegów rocznie. Wymusiło to dalsze zwiększenie ilości miejsc noclegowych: schronisko dysponowało wtedy 120 miejscami, z tego 62 na łóżkach i 58 na doraźnie rozkładanych siennikach, częściowo na poddaszu. Ceny noclegów wynosiły: w łóżku od 1,70 do 2,50 zł, dla członków PTT od 1,00 do 1,50 zł i dla młodzieży od 0,75 do 1,50 zł; na sienniku (dla grup) od 0,50 do 1,00 zł. Już wówczas w schronisku znajdowała się stacja ratownictwa górskiego, wyposażona w apteczkę i najniezbędniejszy sprzęt.

Od 1937 r. dzierżawcą schroniska był Karol Kroker, który jednocześnie kierował schroniskiem Oddziału Górnośląskiego PTT na Przysłopie pod Baranią Górą. W 1939 r. gospodarzem schroniska został Rudolf Hulanik.

Lata II wojny światowej

W dniu wybuchu II wojny światowej, 1 września 1939 r., do schroniska dotarła jednostka polskich saperów, która wycofując się przed ofensywą niemiecką wysadziła w Wiśle część mostów i sieci telefonicznej. Ponieważ żołnierze nie byli w stanie transportować dalej znacznych zapasów materiałów wybuchowych, zdetonowali je kilkaset metrów od budynku. Eksplozja była tak silna, że wyrwała schroniskowe okna wraz z framugami. Były to na szczęście jedyne uszkodzenia schroniska w kampanii wrześniowej i – jak się miało okazać – w czasie całej wojny.

Po zakończeniu działań wojennych jesienią 1939 r. schronisko przejął Beskidenverein. Dzierżawca obiektu, Rudolf Hulanik, przyjął niemiecką listę narodowościową („Volksliste”) i pozostał w roli gospodarza. Na miejscu pozostał również całkowicie polski personel schroniska. Dzięki drodze dojazdowej i bliskości Ustronia frekwencja w schronisku była wysoka. W sezonie letnim nie tylko w dni świąteczne, ale i popołudniami dni powszednich na polanie roiło się od Niemców, których przyciągała dobra kuchnia i dobrze schłodzone piwo.

W 1942 r. w schronisku zainstalował się posterunek obserwacyjny Luftwaffe. Na dachu budynku wzniesiono 3-metrową wieżę, z której żołnierze zaczęli wkrótce prowadzić obserwacje alianckich samolotów, latających tędy nad cele położone na Górnym Śląsku i w Zagłębiu Ostrawsko-Karwińskim. Obsługa posterunku, poza dowódcą składająca się z samych Czechów wcielonych do armii niemieckiej, mieszkała w schronisku.

Jesienią 1944 r. gospodarz schroniska, R. Hulanik, został wcielony do Wehrmachtu. Jednocześnie zbliżający się front kazał zapomnieć o jakimkolwiek ruchu turystycznym. W kwietniu 1945 r. na grzbiecie górskim biegnącym od Równicy po Przełęcz Salmopolską zajęły stanowiska oddziały z niemieckiej 3 Dywizji Górskiej. Personel schroniska został wyeksmitowany (Polacy ci znaleźli schronienie w samotnej chałupie na niedalekim Beskidku pod Orłową), a jego miejsce zajęli niemieccy strzelcy górscy. Pod szczytem pospiesznie budowano okopy, zaś przy drodze poniżej schroniska zajęła pozycje bateria artylerii. Na skutek błyskawicznych postępów frontu na przedgórzu Beskidu Śląskiego 1 maja, w obawie przed okrążeniem, Niemcy pospiesznie opuścili te stanowiska, schodząc do Ustronia.

Lata powojenne

Po zakończeniu II wojny światowej obiekt był jednym z pierwszych schronisk uruchomionych przez PTT w Beskidzie Śląskim.

Po zakończeniu działań wojennych schronisko zostało zabezpieczone przez działaczy reaktywowanego 30 czerwca 1945 r. Oddziału PTT „Beskid Śląski” w Cieszynie. Wkrótce zostało przejęte i uruchomione przez macierzysty Oddział Górnośląski PTT, który m.in. odnowił wnętrza i wybudował koło schroniska budynek gospodarczy. Od 1952 r. schronisko było zarządzane przez kolejne jednostki gospodarcze, powoływane przez Zarząd Główny PTTK.

W latach 1966-68 obiekt poddano gruntownemu remontowi. Do schroniska doprowadzono wodociąg z Jaszowca. Wymieniono wszystkie instalacje i wprowadzono centralne ogrzewanie. Przebudowano zaplecze gastronomiczne tak, by mogło ono sprostać wymogom obsługi wycieczek zbiorowych i z roku na rok zwiększającej się liczby gości indywidualnych. W dwu-, trzy- i wieloosobowych sypialniach znajdowały się 52 miejsca noclegowe. Jadalnie, poszerzone o dawne werandy, otrzymały nowe wyposażenie i regionalny wystrój. Mieściły 80 miejsc konsumpcyjnych. Przed wejściem zbudowano namiotowe zadaszenie, chroniące drzwi przed wiatrem i śniegiem. W latach 70. schronisko uzyskało dwukrotnie główną nagrodę – Wielki Złoty Klucz w ogólnopolskim konkursie Zrzeszenia Polskich Hoteli Turystycznych na najgościnniejszy obiekt hotelowy w Polsce. W tym czasie (1972-85) prowadzili je Stanisława i Eugeniusz Mynarscy, a po nich – Jan Jeleśniański.

W 1989 r. schronisku nadano imię Edmunda Kaźmierczaka, długoletniego działacza Górnośląskiego Oddziału PTT i niestrudzonego animatora polskiej turystyki w Beskidzie Śląskim. Jego postać przypomina pamiątkowa tablica, wmurowana w ścianę budynku. Imieniem E. Kaźmierczaka nazwano również znakowany zielonym kolorem szlak turystyczny, wiodący do schroniska z Brennej.

W 1995 r. schronisko powróciło we władanie Oddziału Górnośląskiego PTTK w Katowicach. Obok remontu dachu i systemów kominowych wybudowano również kominek w sali jadalnej, której wystrój wzbogacono o elementy nawiązujące do regionalnych tradycji i historii turystyki w Beskidzie Śląskim. Zmodernizowano otoczenie schroniska, przez które w sezonie przewijają się dziennie setki turystów i wycieczkowiczów. W Międzynarodowym Roku Gór (2002 r.) spotkali się tu uczestnicy Pierwszego Równoczesnego Przejścia Głównego Szlaku Górskiego (25 maja) oraz Spotkań na Szczytach (14 września). W tym samym roku gościli tu również przedstawiciele władz naczelnych PTTK, Klubu Czeskich Turystów i Klubu Słowackich Turystów, podpisujący 29 czerwca porozumienie w sprawie dalszej współpracy.

Piesze szlaki turystyczne

  • Ustroń stacja PKP – Schronisko PTTK na Równicy – Ustroń Polana (Główny Szlak Beskidzki)
  • Skoczów – Górki Małe – Równica – Schronisko PTTK na Równicy
  • Schronisko PTTK na Równicy – Brenna – Błatnia
  • Schronisko PTTK na Równicy – Orłowa – Trzy Kopce Wiślańskie

Schronisko PTTK na Równicy - to miejsce nie posiada jeszcze przewodnika. Jeśli znasz to miejsce, to tutaj możesz napisać przewodnik.
E-mail: