Skała Kmity – krajobrazowy rezerwat przyrody znajdujący się w miejscu, gdzie rzeka Rudawa przełamuje Garb Tenczyński na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej.
Administracyjnie obszar rezerwatu znajduje się w południowo wschodniej części Zabierzowa w gminie Zabierzów w powiecie krakowskim, województwie małopolskim, w odległości 11 km od Krakowa. Znajduje się na pięknym widokowo i ciekawym pod względem budowy geologicznej obszarze Tenczyńskiego Parku Krajobrazowego.
Rezerwat ma powierzchnię 19,47 ha, a utworzony został w 1959 w celu ochrony naturalnego krajobrazu przełomu rzeki Rudawy, a także naskalnej roślinności i lasu. Występuje tu 18 gatunków roślin chronionych, m.in. tojad mołdawski, kruszczyk siny, rojownik pospolity, ciemiężyca zielona. Znajduje tu się również stroma, o niemal pionowych ścianach skała wapienna o wysokości ok. 25 m z wyrytymi na niej historycznymi napisami i roślinnością naskalną. Prócz niej w rezerwacie znajduje się jeszcze kilka innych mniejszych skał wapiennych z okresu jury, znajdujących się w lesie tworzonym głównie przez dęby.
Nazwa skały pochodzi od rycerza Kmity, który według legendy pochodzącej z początku XVI w. nieszczęśliwie zakochał się w pięknej Olimpii Bonerównie, córce ówczesnego właściciela Balic. Nie mogąc ożenić się z nią, rzucił się z rozpaczy wraz z koniem z tej skały, ponosząc śmierć na miejscu. Bonerówna ponoć oddana została do zakonu. W miejscu, z którego skakał znajduje się krzyż. Wyryty na skale kilka metrów ponad drogą, bardzo stary i znacznie już zatarty napis głosi:
Kthory z sercem przyjdzie thu, Mając męstwo w owym dniu, To i radość może mieć;
- Zasię kthory przyjdzie thu,
- Ma strapienie w onym dniu,
- Tho i spokój może mieć.
Jest to fragment wiersza Adama Gorczyńskiego. Na skale istniał jeszcze inny napis, obecnie już nieczytelny:
Stanisław Kmita, rycerz orężny W boju z Tatary, szablą potężny Ku Bonerównie serce obrócił I z tej skały w przepaść się rzucił 1515.
Autorem tej sentencji był Wincenty Pol. Obydwie sentencje wyryte zostały na skale w 1854. Dawniej podobno istniał jeszcze jeden napis wykuty przez samego Kmitę:
Sroga miłości mojej moc dręczy duszę. Wiara - Bóg - Miłość - Miłość - Miłość - Kmita i Bonerówna - 1515.
W XIX w. Wątek romantycznej miłości Kmity i Benerówny podejmowany był w wielu utworach literackich, nawet obecnie jest kontynuowany. Jednej ze skał wapiennych na przeciwległym wzgórzu Bukowina współcześnie już nadano nazwę Bonerówna. Mimo że nie zachowały się dokumenty potwierdzające samobójczą śmierć Kmity, coś w tym musi być, rzeczywiście bowiem w 1515. właścicielem Balic stał się Seweryn Boner mający córkę Zofię.
Istnieje wersja, że Stanisław Boner będąc zażartym zwolennikiem protestantyzmu (kalwinizmu) nie chciał wyrazić zgody na ślub z katolikiem Kmitą. Listy Kmity do Olimpii przejmował Boner, który polecił pokojówce napisać odpowiedź rzekomo od córki, iż widząc beznadziejność ich miłości i upór ojca, oddaje rękę komu innemu. Gdy Kmita otrzymał ten list, z rozpaczy rzucił się w przepaść. Boner wywiózł córkę do zamku w Ogrodzieńcu i tam dowiedziawszy o intrydze wyskoczyła z okna wiezy.
Natomiast podawana przez niektórych autorów wersja, jakoby Kmita był katolikiem, a Bonerówna ewangeliczką jest nieprawdopodobna - w 1515 ewangelicyzm jeszcze nie istniał.
Obecnie Skała Kmity wznosi się tuż nad drogą wojewódzką nr 774. Na wierzchołek skały można wejść od restauracji „Kmita”, przy której znajduje się parking dla samochodów. W 2000 Nadleśnictwo Krzeszowice utworzyło 2,5 km długości ścieżkę dydaktyczną z 5 przystankami, prowadzącą od Skały Kmity w głąb Doliny Grzybowskiej. Doskonałe miejsce do spacerów. Wokół otacza nas Las Zabierzowski, przez który prowadzą liczne ścieżki dydaktyczne i szlaki turystyczne. Doliną tą prowadzi również krótka droga dojazdowa do restauracji „Kmita” wzdłuż wschodniej ściany Skały Kmity. Skała od dawna była odwiedzana, pięknie i ciekawie pisze o niej m. in Józef Krasnowolski.
Jak podały media w otulinie rezerwatu powstała zabudowa turystyczna, która mimo nakazu rozbiórki wydanego przez Powiatowego Inspektora Budowlanego oraz negatywnej opinii Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska nadal istnieje |